piątek, 30 listopada 2012

Gulaszowa zupa węgierska - wegetariańska

Moja fascynacja kuchnią węgierką zaczęła się dwadzieścia kilka lat temu , gdy jeżdżąc tam jeszcze w rodzicami zakochałam się w tamtejszych smakach . Potem w domu czytałam to co wpadło w ręce i eksperymentowałam . Pamiętam do dziś , że kuchnia węgierska to przede wszystkim połączeniu smalcu i ostrej papryki . Mięsa nigdy nie lubiła, ale tłuszcze i sosy jak były dobre z przyjemnością jadłam . Gdy coraz bardziej odrzucało mnie i od sosów i tłuszczy mięsnych zaczęłam się zastanawiać jak kuchnię węgierską przełożyć na nowy wymiar  i stąd urodził się pomysł zupy gulaszowej.


Pragnę zauważyć, że nie ma ona nic wspólnego w tradycyjną zupą węgierską , jest to po-prostu moja wariacja na jej temat .

 A jak ją zrobić ,
Tą konkretną zrobiłam tak :
Przesmażyłam  cebulę  , dodałam do niej paprykę pokrojona  , i podsmażyłam potem  ziemniaki pokrojone w kostkę i  maślaki przesmażone jesienią z masłem klarowanym . Podejrzewam, że nie będziecie mieć maślaków, więc zaraz po cebuli dodacie (na tę porcję ok 20-30 dag)  pieczarek i podsmażycie.

Potem włożyłam do do dużego garnka posoliłam , zalałam wodą , tak, że 1/4 by\ła więcej niż produktów na dole , dodałam paprykę w proszku i gotowałam do czasu aż ziemniaki będą miękkie .
Potem dodałam ok 0,5 litra soku pomidorowego - tego ze zdjęcia , kupuję go w Auchan na stoisku warzywnym w lodówkach i uważam, że jest jednym z najlepszych jaki znam .
I tyle , już w talerzu każdy mógł dorzucić jak chciał drobno pokrojony czosnek .

Ja osobiście bardzo lubię ten rodzaj zupy i zawsze gdy ją gotuję wędruję swoimi myślami do kraju jej inspiracji czyli Węgier

Skład mniej więcej :
2 średnie cebule
4 średnie papryki
8 ziemniaków różnej wielkości
słoik mały maślaków - opcjonalnie 20-30 dag pieczarek
woda - 1/4 nad produkty
2 łyżki papryki słodkiej bądź wędzonej - równocześnie zagęszcza
trochę ostrej wg smaku danego dnia
sól
1/2 litra soku pomidorowego
czosnek drobno pokrojony wg gustu




 

czwartek, 29 listopada 2012

Kotlety pietruszkowo-marchewkowe


Miał być sok, jednak wyciskarka zamiast soku zrobiła wiórki . Marchewka i pietruszka były za suche , więc co ….... 



 
Kotlety rzecz jasna , kotlety to moja specjalność mogę je robić ze wszystkiego. Lubię je , tzn lubię je moje kubki smakowe , moja wątroba i żołądek mają na ten temat inne zdanie , więc staram się iśc na kompromis i nie robić ich zbyt często .

Dla mniej wprawnych w robieniu kotletów maleńka instrukcja
Marchewkę , pietruszkę ja miałam wyciśniętą przez sokowirówkę, ale można utrzeć .



Do utartych warzyw dodałam  jajka ,  resztkę zupy pomidorowej z wczoraj,

mleko – wyciąga również smak , bułkę tartą i koperek , wyrobiłam do konsystencji aby dało się lepić kotlety . Im więcej bułki tartej i mleka , tym będą mniej treściwe, a bardziej chlebowe
Wszystko zależy od tego co kto lubi .Ilość mleka – można dać inne płyny, wodę , soki warto eksperymentować - , zależy również od suchości warzyw i nie ma możliwości podać ilości  do ogólnego stosowania .   Uformowałam kotleciki i obtoczyłam w bułce tartej , następnie upiekłam na średnio małym ogniu na oleju do zarumienienia .     

Wyszły trochę jak dla mnie słodkie , ale z kromką chleba super

Przepis mniej więcej
1 duża marchewka
5 małych pietruszek
2 jajka
ok 3/4 szklanki zupy pomidorowej
ok 1/2 szklanki mleka
bułka tarta do konsystencji
koperek
olej do smażenia

Z tej porcji wyszło mi 15 kotlecików

Smacznego